2012-05-19 |
Geodezja, Firma, Imprezy
PGK: kryzys to nie tylko brak pieniędzy
Polska Geodezja Komercyjna wybrała nowy zarząd na jedną z najtrudniejszych kadencji w swojej historii (Walne Zgromadzenie, Kadyny, 16-18 maja). Do znanych już problemów, jak bałagan prawny w geodezji, kształcenie geodetów w liczbie nieadekwatnej do potrzeb gospodarki czy skrajnie niskie ceny usług, doszły ostatnio forsowany przez rząd projekt deregulacji zawodu, niepewność związana z długim oczekiwaniem na mianowanie nowego głównego geodety kraju, a przede wszystkim brak perspektyw na duże zlecenia geodezyjne po 2012 r.
|
|
|
|
|
Upadek firm nie jest tylko widmem straszącym polską geodezję. Proces ten wśród dużych podmiotów już się rozpoczął. Niektóre z nich ratują się na razie, zmniejszając radykalnie zatrudnienie. Ale nawet taka końska kuracja nie pomoże w sytuacji, kiedy skończą się projekty geodezyjne za dziesiątki milionów złotych. Same tylko firmy zrzeszone w Polskiej Geodezji Komercyjnej mają roczny przerób przekraczający 200 mln zł. Przeciętny członek związku w 2010 r. zatrudniał 84 osoby i miał przychody na poziomie 9 mln złotych. Bankructwo każdego z nich oznacza bezrobocie dla wielu wysoko kwalifikowanych fachowców.
Nowe regulacje prawne, które dopiero wchodzą w życie (np. rozporządzenie o standardach), zdaniem szefów dużych firm dodatkowo komplikują sytuację w geodezji. Okazuje się, że niektóre powiaty odmawiają stosowania nowego prawa w oczekiwaniu na interpretacje GUGiK. Inne mają w nosie i nowe prawo, i GUGiK. Według członków PGK, geodezja powiatowa jest w „pełnym rozkwicie”. Choć p.o. głównego geodety kraju Jacek Jarząbek zapowiada wzmożenie kontroli w samorządach, to ich efektów nie można się szybko spodziewać.
Stąd coraz głośniej pracodawcy mówią o konieczności powołania rządowej agencji katastralnej podległej GUGiK. Liczą, że w ten sposób uda się ujednolicić funkcjonowanie geodezji w całym kraju, co powinno skutkować obniżeniem jej kosztów. Mają zamiar rozmawiać o tym z nowym głównym geodetą kraju i lobbować za takim rozwiązaniem w Sejmie oraz sferach rządowych.
W czasie obrad statutowych Walne Zgromadzenie PGK jednogłośnie przyjęło wszystkie uchwały podsumowujące rok ubiegły. Nie było również niespodzianki w czasie wyborów nowego zarządu. Na prezesa po raz czwarty z rzędu wybrano Waldemara Klocka (OPGK Olsztyn). Wiceprezesem został Wojciech Frankowski (OPGK Gdańsk), a pozostałymi członkami zarządu - Tomasz Białożyt (PMG Katowice) i Grzegorz Ignaciuk (MPG Łódź).
Walne Zgromadzenie Polskiej Geodezji Komercyjnej Krajowego Związku Pracodawców Firm Geodezyjnych i Kartograficznych odbyło się w Kadynach nad Zalewem Wiślanym. Ponieważ gospodarzem było OPEGIEKA Elbląg, część obrad zorganizowano w niedawno uruchomionym przez tę firmę GIS Center w Elblągu. Rozmach nowych inwestycji i plany rozwoju przedstawione przez prezesów OPEGIEKA wywarły duże wrażenie na szefach pozostałych członków związku.
Gośćmi pracodawców byli m.in. p.o. głównego geodety kraju Jacek Jarząbek, prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk, geodeta miejski Sławomir Skorupa oraz sekretarz generalny SGP Włodzimierz Kędziora i przedstawiciel GIG Sławomir Leszko.
O tym, co dalej z deregulacją zawodu i jak PGK zamierza zorganizować finansowanie dużych prac geodezyjnych, będzie można przeczytać w czerwcowym GEODECIE
Katarzyna Pakuła-Kwiecińska
|