2012-07-31 |
GNSS, Firma, Prawo, Instytucje
Rosja: Z nawigacją od stycznia 2013 r.
Rosyjskie Ministerstwo Transportu przyspiesza komercyjne wykorzystanie systemu GLONASS.
|
|
|
|
|
Jak donoszą moskiewskie „Izwiestia”, resort uzgodnił z odpowiednimi władzami wymagania dotyczące wyposażenia autobusów i samochodów przewożących niebezpieczne ładunki w urządzenia nawigacyjne.
W najbliższym czasie opublikowana zostanie ich specyfikacja techniczna. Mimo opóźnienia w pracach ministerstwo jest przeciwne przesunięciu terminu wejścia w życie przepisów, w związku z tym wielu przewoźników, którzy nie zdążą z instalacją będzie musiało zapłacić kary.
Jak mówi wiceminister transportu Aleksiej Cydienow, dzisiaj do Ministerstwa Sprawiedliwości zostaną przesłane wymagania związane z homologacją. Natomiast do 1 stycznia 2013 roku autobusy i ciężarówki winny być wyposażone w urządzenia do nawigacji satelitarnej (z systemem GLONASS lub dwusystemowe GLONASS/GPS). Jak podkreślił, wymagania są zunifikowane i większość już zainstalowanego sprzętu je spełnia.
W ciągu niespełna sześciu miesięcy sprzęt musi być jednak zamontowany w 900 tysiącach pojazdów. Eksperci uważają, że jest to niemożliwe. Tych, którzy nie zdążą, pogoni federalna służba nadzoru nad transportem. Zastępca szefa tego urzędu Władimir Cziertok ostrzega, że od stycznia 2013 roku te firmy, których flota nie będzie wyposażona w nawigatory nie uzyskają licencji. Poza tym za brak odbiorników nawigacyjnych w autobusach będą nakładane grzywny w wysokości 30-50 tys. rubli. Jak mówi, pomimo że nowe przepisy są znane od początku 2012 roku, nie wszyscy przewoźnicy zdążą na czas, bo nie wystarczy tylko kupić urządzenie, trzeba je jeszcze zainstalować.
Jak pisze gazeta, wprowadzenie obowiązku wyposażenia pojazdów w urządzenia nawigacyjne nie działa, bo do tej pory brakowało specyfikacji sprzętu, mimo iż miała być gotowa w 2011 roku (system miał pierwotnie ruszyć w od 2012 r.). W tej sprawie nie potrafiły się jednak dogadać ze sobą trzy ministerstwa. Podczas gdy jedni eksperci mówią o zyskach z funkcjonowania urządzeń nawigacyjnych w transporcie drogowym, inni w to powątpiewają, przytaczając opinie, że w Moskwie są rejony w których łączność komórkowa nie jest stabilna, a przecież łączność pomiędzy pojazdami floty a dyspozytorem będzie korzystać z tych samych częstotliwości. Jakby tego było mało, przewoźnicy są zmęczeni pomysłami urzędników. Siergiej Gruzd, redaktor dziennika „Transportnaja bezopastnost i technologii”, mówi, że wcześniej kierowców zmuszono do zainstalowania tachografów, które śledzą czas pracy i odpoczynku kierowcy, teraz potrzeba pieniędzy na urządzenia do nawigacji.
Źrodło: Izwiestia
|