Sąd Najwyższy stwierdził, że pracownik powiatu nie powinien dorabiać w branżach, którymi zajmuje się także starostwo, np. świadczyć usług geodezyjnych.
Chodziło o sprawę Krzysztofa F., byłego inspektora ochrony rolnictwa w wydziale rolnictwa powiatu. Starosta dał mu wypowiedzenie za prowadzenie dodatkowej działalności gospodarczej, w ramach której wykonywał usługi geodezyjne.
Sąd Najwyższy uznał, że pracownik samorządowy nie powinien podejmować żadnych zajęć podobnych do spraw, które załatwia pracodawca. A tak było w tej sytuacji – urzędnik miał firmę geodezyjną, a starostwo wydaje decyzje w tych kwestiach. Sędzia podkreślił, że Krzysztof F. przyjmował prywatnych interesantów w godzinach pracy, a to dyskwalifikuje każdego pracownika, nie tylko samorządowego.
Wyrok ma znaczenie dla wszystkich gmin, powiatów i województw.