Nikt nie ma chyba wątpliwości, że szybka i sprawna realizacja inwestycji liniowych jest kluczem do rozwoju i unowocześnienia naszego państwa. Sieć wygodnych dróg, a także szybkich kolei to zdecydowanie bardziej dynamiczny postęp gospodarczy wynikający z tańszego transportu oraz zwiększenia możliwości inwestycyjnych wielu regionów. Dzięki funduszom unijnym oraz zdecydowanym działaniom naszych władz w ostatnich 25 latach nadrobiliśmy sporo zaległości, ale mamy jeszcze wiele do zrobienia. Postęp dotyczy głównie dróg, bo przy budowie linii kolejowych zbyt dużego przyspieszenia nie było.
(...)
Jak wiadomo, ogromny wkład we wspomniane procesy inwestycyjne mają geodeci. Szkoda jednak, że nasz merytoryczny udział nie wiąże się z adekwatną gratyfikacją finansową. Pisałem już kiedyś, że moim zdaniem nasze prace powinny być wyceniane na minimum 5% całkowitych kosztów budowy. Niektórzy koledzy twierdzili, że jestem niepoprawnym optymistą, bo według obecnych cen będzie to zaledwie połowa tej kwoty.
Wiem, że niektóre firmy geodezyjne za swe usługi proponują śmiesznie niskie ceny, ale nie może być na to przyzwolenia z naszej strony, bo za takie pieniądze nie da się poprawnie wykonać tych trudnych pod względem geodezyjno-prawnym prac. Dlatego podtrzymuję swoją propozycję, bo już obecna nowelizacja ustawy Prawo zamówień publicznych poprawiła częściowo tę chorą sytuację, gdyż waga kryterium cenowego może teraz wynosić 60%.
Mam też nadzieję na wdrożenie dalszych postulowanych od lat propozycji, tj.: odrzucanie najwyższej i najniższej ceny, odrzucanie ofert niższych o 20% lub więcej od wyceny inwestorskiej (jako niemożliwych do realizacji) oraz eliminowanie z przetargów firm o śladowym zapleczu sprzętowym i kadrowym. Dzięki tym zmianom mamy szansę osiągnąć te 5%.
Trzeba także przywrócić branży geodezyjnej wolny rynek inwestycji drogowych i kolejowych. Od wielu lat zwracam uwagę na to, że obsługi geodezyjnej inwestycji drogowych i kolejowych na wolnym rynku zwyczajnie nie ma...
Pełna treść artykułu w październikowym wydaniu miesięcznika GEODETA
W październikowym wydaniu GEODETY ponadto m.in.:
• O informatyzacji geodezji rozmawiamy z minister cyfryzacji Anną Streżyńską
• Czy doczekamy się cyfrowej geodezji? Czyli dyskusja o nowoczesnej geodezji podczas konferencji w Jachrance
• Węgielnica czy laser? Raport sprzętowy GEODETY
• Podział drogi wewnętrznej – przypadek z praktyki sądowej omawia sędzia Magdalena Durzyńska
• Nabycie samoistnego posiadania w drodze dziedziczenia. O sprostowaniu błędnego wpisu w EGiB, część II
• Dronem do wypadku, czyli fotogrametria niskiego pułapu w policyjnej inwentaryzacji miejsca zdarzenia
• Druga strona medalu – sprawy geodezji z punktu widzenia urzędnika