GEODETA: Jakie było wasze pierwsze zadanie na budowie Hali Gliwice?
DAMIAN MARKIEWICZ, dyrektor techniczny w G4 Geodezja: Od maja 2013 r. równolegle zakładaliśmy osnowę oraz tyczyliśmy i inwentaryzowaliśmy pale wwiercane w podłoże, na których miała stanąć hala. Nie były to pierwsze prace geodezyjne na terenie budowy. Wcześniej w tym miejscu stał Stadion XX-lecia i geodeci – nie z naszej, a innych firm – brali udział w pracach rozbiórkowych.
MATEUSZ JAWOR, kierownik geodezyjnej obsługi Hali Gliwice: Na początku założyliśmy 10 naziemnych punktów osnowy sytuacyjnej – pręty zabetonowane w ziemi – i wyrównywaliśmy je. Była to nasza sieć podstawowa, z której do dzisiaj zachowały się 4 punkty. Z biegiem czasu i postępem prac, gdy hala się rozbudowywała, zakładaliśmy kolejne punkty osnowy realizacyjnej. Były to głównie tarcze z folii odblaskowej naklejane na słupy. Osnowę poziomą pomierzyliśmy 2-sekundowym tachimetrem Trimble 5602 i 1-sekundową Leicą Flexline TS09Plus. Były to podstawowe instrumenty wykorzystywane na tej budowie.
DM: Oczywiście oprócz osnowy sytuacyjnej założyliśmy też osnowę wysokościową.
MJ: Do pomiaru osnowy wyjściowej – 10 zabetonowanych punktów – wykorzystaliśmy niwelator precyzyjny Trimble DiNi. Do dalszych prac, przenoszenia reperów wystarczały już niwelatory techniczne.
Ile trwał etap palowania?
MJ: Blisko 3 miesiące – od maja do połowy sierpnia 2013 r. W tym czasie z wykorzystaniem techniki GPS wytyczyliśmy i zainwentaryzowaliśmy około 9 tysięcy 7-metrowych kolumn CMC. Pale były równomiernie rozmieszczone pod płytą fundamentową hali i garażu.
Po palowaniu przyszedł czas na obsługę prac żelbetowych. Do naszych zadań należało m.in. tyczenie ścian, słupów, inwentaryzacja posadowienia pionowości danych elementów, a także inwentaryzacja wysokościowa i sytuacyjna stropów. Prace te realizowaliśmy dla dwóch firm podwykonawczych – Technobud z Nowego Sącza i Awbud z Fugasówki, które weszły na budowę właśnie na etapie prac żelbetowych.
DM: Szczególnie dużo czasu naszym zespołom pomiarowym zajmowały wtedy tyczenia. Zazwyczaj na budowach kubaturowych, kiedy stawiane są obiekty o kątach prostych – np. obiekty biurowe czy mieszkaniowe – tyczy się tylko główne osie i od tych osi wykonawca prac żelbetowych odmierza sobie położenie poszczególnych elementów. Tutaj natomiast ze względu na charakter obiektu (owalny kształt hali) musieliśmy tyczyć wszystkie elementy żelbetowe osobno.
Przejdźmy teraz do dachu. Podobno ten etap był najbardziej wymagający.
MJ: Dach ma nietypowy kształt siodła i różnica wysokości między jego najniższym i najwyższym punktem wynosi 10 m. Jest to druga tego typu konstrukcja w Europie...

Damian Markiewicz i Mateusz Jawor
Pełna treść artykułu w listopadowym wydaniu miesięcznika GEODETA