Obóz rozpoczął się od skanowania laserowego Sanktuarium Maryjnego na Wiktorówkach. Nie było to łatwe zadanie ze względu na ogromną liczbą turystów przybywających do tego miejsca. Sam pomiar studenci wspominają jednak bardzo miło, ponieważ dominikanie, którzy opiekują się sanktuarium, częstowali ich pyszną ciepłą herbatą i pomogli przetransportować ciężki sprzęt geodezyjny na samą górę.
Kolejny inwentaryzowany obiekt to Droga pod Reglami. W połowie prac nad skanowaniem tego szlaku, wykorzystując chwilową poprawę pogody, studenci postanowili wejść na Starorobociański Wierch – najwyższy szczyt Tatr Zachodnich. Ich celem była weryfikacja wysokości góry w ramach projektu „Korona Gór Polski na 100-lecie AGH”. Wejście i zejście trwało około 10 godzin. W tym czasie (ze sprzętem na plecach) obozowicze pokonali 1100 m przewyższenia, wykonując aż 1600 m podejść. Nieziemskie widoki ze szczytu zrekompensowały jednak cały wysiłek.
Ostatnim – i chyba najważniejszym – punktem w planie obozu był pomiar najwyższej góry Polski – Rysów (również w ramach wspomnianego projektu). Atak szczytowy podjęła czteroosobowa ekipa. Na jednym z cięższych odcinków szlaku pojawiły się łańcuchy, a wraz z nimi kolejka, która pozwoliła na chwilę odpoczynku i złapanie oddechu. Idealna pogoda umożliwiła ponad godzinną przerwę na szczycie, podczas której wykonano pomiar, a także niezliczoną liczbę zdjęć. Odbiornik GNSS stał się wówczas główną atrakcją turystyczną i został obfotografowany ze wszystkich stron.
W tym samym czasie pozostali uczestnicy obozu kontynuowali skanowanie Drogi pod Reglami i odpowiadanie na pytania dotyczące pomiarów, a także wykorzystywanych w tej pracy „świecących” kul.
Dahltowicze zgodnie przyznają, że obóz w Tatrach łączy przyjemne z pożytecznym!