2006-06-12 |
Geodezja, Mapy, Firma, Prawo, Ludzie, Instytucje, Kataster
Mimo że Rada Geodezyjnej Izby Gospodarczej oraz jej komisja rewizyjna otrzymały wotum zaufania od członków Izby, to jednak nie obyło się bez protestów. Wyrażali je głównie śląscy działacze niezadowoleni z pracy obecnego Zarządu.
Właściwie ich krytyka skupiła się na trzech aspektach: braku jasno określonego planu działania Izby i dezintegracji skupionego wokół niej środowiska, dodatkowego zatrudnienia wiceprezesa Marka Ziemaka na etacie jako dyrektora biura i złamanie tym samym podstawowej zasady działania GIG jako instytucji, w której pracuje się społecznie, a także rzekome ukrywanie bilansu finansowego przed członkami Izby. Wydaje się, że wypowiedzi te raczej miały mieć charakter destrukcyjny, a ich jedynym celem było zasianie zamętu wśród członków Izby.
A prezes Wojciech Matela nie ma się raczej czego wstydzić. GIG pod jego przewodnictwem skupiała się na różnorodnej działalności, m.in. organizowaniu konferencji w ramach uchwały o konieczności permanentnego szkolenia branży, interwencjach u najwyższych władz geodezyjnych i państwowych w sprawach niepoprawnej interpretacji prawa i krzywdzącym traktowaniu geodetów przez przedstawicieli administracji, zacieśnianiu współpracy z innymi organizacjami zrzeszającymi geodetów oraz GUGiK-iem. Efektem tych ostatnich przedsięwzięć było podpisane przez prezesów GIG i GUGiK porozumienie o współdziałaniu między tymi dwiema instytucjami (na zdjęciu od lewej: prezes GUGiK Jerzy Albin i prezes GIG Wojciech Matela).
Więcej w lipcowym numerze GEODETY
